ONA, MOJA ŻONA…

"Kobieta jest jak sól:

Jej obecność nie jest zapamiętana, ale jej brak sprawia, że wszystko pozostaje bez smaku".

                                                                                                                                                   cyt.autor nieznany

                                       

Czym się Pan zajmuje?

M: Mam własną firmę.

 Co robi Pana żona?

M: Ona nie pracuje. Siedzi w domu.

Ile Pan ma dzieci?

M: Czworo-żona bardzo lubi dzieci.

W jakim wieku są Pana dzieci?

M. Troje dorosłych, jedno w podstawówce.

Dorosłe dzieci mieszkają z Państwem?

M: 3 z 4 mieszka z nami.

 Kto przygotowuje posiłki dla całej rodziny?

M: Moja żona, bo ona nie pracuje.

O której Pana żona wstaje?

M: Wstaje bardzo wcześnie, między 6.00-7.00 robi mi kawę, bo ja muszę iść do pracy a ona nie pracuje.

 Poza tym musi wszystkiego dopilnować, zorganizować.

Wszystko? Co to znaczy?

 M: Nie wiem dokładnie, bo nie mam czasu nad tym się zastanawiać, bo przecież ja pracuję.

Kto przygotowuje drugie śniadanie dla dziecka niepełnoletniego, sprawdza, czy odpowiednio się ubrało, uczesało, umyło zęby po śniadaniu, które zrobiła Ona, spakowało się do szkoły?

M: Ona, bo ja nie mam czasu, nie ma mnie w domu przecież jestem w pracy.

Gdy dzieci były małe kto pomagał żonie, pomagali dziadkowie?

M: Nie, żona radziła sobie sama, mieszkaliśmy prawie od początku sami.

Kto wstawał przewinąć, ubrać i nakarmić dzieci?

M: żona ja musiałem się wyspać, by móc pójść do pracy.

Kto zawozi dzieci do szkoły?

M: Moja żona, bo ona nie pracuje.

Po tym, jak zawiozła dzieci do szkoły, co robiła Pana żona?

M: Zazwyczaj wykorzystywała już to, że wyszła z domu, więc po drodze robiła zakupy. Czasami czegoś zapomniała i musiała wracać od nowa. W międzyczasie robiła porządki w kuchni, a następnie zajmowała się praniem i sprzątaniem domu. Ugotowała obiad, zajęła się moimi papierami, bo ja nie mam na to czasu. Czasem załatwiała moje sprawy, bo ja nie mam, kiedy. Ona, miała czas, bo nie pracowała

Co robisz popołudniami, gdy wracasz do domu?

M: Odpoczywam. Jestem zmęczony po całym dniu fizycznej pracy.

Co wtedy robi Pana żona?

M: Odgrzewa mi obiad, potem przygotowuje kolację.  Rozmawia z dziećmi, po raz kolejny ładuje zmywarkę, po raz kolejny "ogarnia" dom, prowadzimy mały pensjonat.

Ile macie pokoi w pensjonacie?

M: Teraz tylko 5, kiedyś mieliśmy 12. Dzieci urosły 4 pokoje odpadły, zrobiłem sobie z jednego siłownię.

Kto pomagał jej przez lata, gdy dzieci były małe z pensjonatem?

M: Nikt, sama ogarniała porządki i wynajem, nie pracowała nigdzie, więc miała czas na to.

Z 5-u pokoi można dobrze zarobić?

M: W porównaniu do mojej firmy, to śmieszne pieniądze, ale miała przynajmniej jakieś zajęcie.

Dzieliła się z Panem swoim zarobkiem?

M: Czasami tak. Koszt utrzymania domu jest ogromny ja to finansowałem. Duży dom, czasem dorzucała mi do rachunków.

Wracając do dzieci, kto ogarniał dzieci w podstawowych obowiązkach, gdy były małe tj. odrobienie prac domowych, przygotowanie ich do snu, kto czytał im bajki pilnowałby one umyły dokładnie zęby?

M: ONA, W nocy wstawała kilka razy, by nakarmić najmłodsze dziecko pozostała reszta dzieci już duża. Robiła to, bo nie musiała wcześnie wstawać do pracy.

A to nie robiła Panu kawy między 6.00-7.00 rano?

M: Kawę robiła, ale później miała sporo wolnego czasu

Ile lat jesteście Państwo ze sobą?

M: Sporo ponad 20 lat, nie pamiętam dokładnie.

Co Pan osiągnął zawodowo przez te lata, gdy Pan pracował, a Pana żona nie pracowała?

M: Zbudowałem firmę, z której utrzymuję całą rodzinę.

A Pan, dzieli się Pan z żoną swoim zarobkiem?

Nie, ale przecież to wszystko jest Nasze, daję jej na zakupy i jak na coś potrzebuje.

Majątek Państwa rozumiem, że jest wspólny?

M: Tak od trzech lat, bo wcześniej mieliśmy intercyzę.

Po co Państwu była ta intercyza?

M: Żona jeszcze przed naszym ślubem miała jakieś kłopoty, więc sama zaproponowałaby w taki sposób zabezpieczyć moje interesy i mój majątek.

Bała się o Pana i Pana sprawy. tak?

M: Nie zastanawiałem się nad tym, chyba tak…

Mocno Panu zaufała, decydując się na 4 dzieci bez zabezpieczenia finansowego, choćby na wypadek jakiegoś wypadku, prawda?

M: Powiedziałem jej, że jak skończą się problemy to zlikwidujemy intercyzę.

Powiedział Pan, że trzy lata temu znieśliście tę intercyzę, tak długo trwały problemu żony?

M: Nie, ale wcześniej nie miałem czasu, bo pracowałem.

Co spowodowało decyzję o zniesienie intercyzy?

M: żona naciskała, potem postawiła warunki aż 3 lata temu zniosłem intercyzę.

A Pana żona, co osiągnęła Pana żona, rozwinęła się zawodowo?

M: Nie…mówiłem, że Ona przecież nie pracowała tylko zajmowała się dziećmi, moją firmą i domem.

Ma Pan Hobby?

M: Tak.

Kiedy Pan znajduje czas na swoje hobby?

M: W niedziele kilka godzin, resztę nie mam czasu, bo pracuję.

Kosztowne jest Pana Hobby?

M: Zarabiam więc stać mnie na nie…(UŚMIECH)

Pana żona ma hobby?

M: Tak, niedawno sobie znalazła.

Kosztowne ma Pana żona hobby?

M: Bardzo

Ile?

M: około 15 tys.

Rozumiem, że żony hobby nie przynosi dochodów?

M: Ona twierdzi, że niedługo jej hobby zacznie na nią zarabiać.

A Pana hobby?

M: Hobby to hobby.

Czym zajmuje się Pana żona, teraz gdy dzieci dorosły?

M: Niczym!

Nie chciała pójść do pracy?

M: Chciała, ale ona nie nadaje się do niczego, ma chory kręgosłup, poza tym już nie jest taka młoda, gdzie pójdzie do pracy? Poza tym kto zajmie się w tym czasie dzieckiem, jak ja nie mam czasu, bo chodzę do pracy? Kto zawiezie i odbierze dziecko ze szkoły, nie zgadzam się, żeby chodziło pieszo, to niebezpieczne. Kto ugotuje i posprząta dom, kto zrobi pranie, kto przygotuje moje papiery firmowe kto pojedzie załatwić sprawy na które ja nie mam czasu nie mam czasu bo pracuję.

Jakie ma Pan relacje ze swoją żoną?

M: Jesteśmy w separacji…

Dlaczego?

Żona znalazła swoje hobby nie ma dla mnie czasu. Poza tym nie doceniła życia przy mnie, żyła na wysokim poziomie, nie wykorzystała w 100 % swoich możliwości, żona nie sprawdziła się ani jako żona ani matka.pa za tym czar prysł. Ona twierdzi, że powinienem się o nią starać a ja nie mam na to czasu przecież pracuję.

 

„Mężczyzno, jeśli czytasz to przypadkiem, pamiętaj! Ciesz się i doceń swoją żonę, matkę, babcię, ciotkę, siostrę, córkę..., ponieważ ich poświęcenie jest bezcenne.

„Ktoś zapytał kiedyś żonę

- Jesteś kobietą pracującą czy tzw. „kurą domową"?

Odpowiedziała:

Pracuję 24 godziny na dobę...

jestem matką,

jestem kobietą,

jestem córką,

jestem budzikiem,

jestem kucharzem,

jestem pokojówką,

jestem szefem,

jestem barmanem,

jestem opiekunką,

jestem pielęgniarką,

jestem księgową,

jestem osobą wykonującą prace manualne,

jestem osobą strzegącą bezpieczeństwa,

jestem doradcą,

jestem pocieszycielem.

Nie mam urlopu,

nie mam zwolnienia chorobowego,

nie mam dnia wolnego.

Pracuję w dzień i w nocy.

Jestem cały czas na służbie.

Nie otrzymuję zapłaty i ...

mimo to często słyszę:

-Co ty robisz przez cały dzień?

-Czym Ty jesteś zmęczona?

-Co ty w życiu osiągnęłaś?

-Ty byłaś chociaż jeden dzień w pracy?”

                                 (autor nie znany, źródło Facebook)

Mężczyzna Twój partner nie wie co robisz podczas jego nieobecności, bo przecież jest w pracy… 😉

Dedykuję dzisiejszy felieton kobietom, które poświęcają własne życie dla dobra swoich rodzin i czują się niedocenione oraz Tym które trafią przypadkiem na „Lwa” który wyznaje prawo dżungli ...

Cyt. Lew zjada zebrę… (autor J. G. B)

Kobieta jest jak sól:

Jej obecność nie jest zapamiętana, ale jej brak sprawia, że wszystko pozostaje bez smaku.

 

Lalka z Gór

liczba odwiedzin: 197