Maria Gąsienica-Gładczan w wywiadzie dla ZgórLalka

Moi Drodzy opowiem Wam dzisiaj kolejną prawdziwą inspirującą historię. Opowiada o moim nie tylko sympatycznym, ale i ciekawym pełnym nauki spotkaniu z Panią Marią Gąsienica-Gładczan. Kochani zapraszam Was do zwiastunu przeprowadzonego przeze mnie wywiadu z Panią Marysią- nie tuzinkową gaździną z Podhala. Zdolną, mądrą, przesympatyczną i skromną.

Zawsze się wzruszam, gdy widzę ludzi tak mocno związanych z regionem, z którego się wywodzę. Jedną z takich osób, z którą miałam ogromną przyjemność ostatnio rozmawiać jest: Maria Gąsienica -Gładczan- twórca ludowy. Prawdziwa góralka „z krwi i kości z dziada pradziada…”

Moi Drodzy opowiem Wam dzisiaj kolejną prawdziwą inspirującą historię. Opowiada o moim nie tylko sympatycznym, ale i ciekawym pełnym nauki spotkaniu z Panią Marią Gąsienica-Gładczan. Kochani zapraszam Was do” zwiastunu „przeprowadzonego przeze mnie wywiadu z Panią Marysią- nie tuzinkową gaździną z Podhala. Zdolną, mądrą, przesympatyczną i skromną.

Z Panią Marysią udało mi się skontaktować dzięki jej córce Marynie Sieczka -Gładczan.

Maryna udostępniła na swoim profilu Facebooka stronę Facebook-ową swojej mamy:

Maria Gąsienica- Gładczan twórca ludowy

Wówczas skuszona nazwą postanowiłam rozgościć się na tej stronie. Zachłysnęłam się cudnymi malunkami na szkle, które wykonuje Pani Maria. Obejrzałam umieszczone tam fotografię, ale nadal czułam pewien nie dosyt. Podjęłam decyzję: Chcę zobaczyć twórczość Pani Marysi na żywo! Urodził się pomysł w mojej głowie przeprowadzenia wywiadu Z Panią Marią podjęłam próbę kontaktu. W rozmowie telefonicznej Pani Marysia czuła się lekko zażenowana(skrępowana)moim pytaniem. Musiałam użyć siły perswazji, empatii oraz wielu argumentów, aby przekonać Panią Marysię do rozmowy ze mną w formie wywiadu dla portalu Zgorlalka.

Po namowie Pani Marysia przystała na moją propozycję. Umówiłyśmy termin naszego spotkania. W ten czas i ja zostałam postawiona przed ścianą. Dlaczego?

Pozwólcie, że wyjaśnię…

Otóż moi kochani wywiad z Panią Marysią był również moim debiutem nie tylko Pani Marysi.

Przeprowadzane przeze mnie wcześniejsze wywiady były w formie pisemnej -pandemia…

Ten wywiad można było już przeprowadzić ustnie. Liczyłam się z tym ,wiedziałam, że kiedyś ten moment nastąpi. Pewnie dla niektórych z Was wydawać by się mogło śmieszne, ale zapewniam Was, że trema jest w stanie tak ograniczyć człowieka, nagle brakuje mu słów. Proszę więc wszystkich o wyrozumiałość dla mnie oraz Pani Marysi chociaż uważam, iż Pani Marysia poradziła sobie z wywiadem mistrzowsko. Na pewno lepiej ode mnie :)?Wykreślam ze swojego słownika słowo: NIESAMOWITE! Śmiałam się do łez odsłuchując wywiad :)

Podczas rozmowy zaskoczyła mnie:

 Otwartość, gościnność oraz skromność Pani Marii.

Wartym uwagi jest moment:

 W którym Pani Maria mówi o tym, że ludzie nie tylko górale, ale i cały naród są bardzo zdolni.

Cyt. Wystarczy tylko trochę chęci…

Wartymi uwagi są słowa:

 Gdy Pani Marysia opowiada o swoich przodkach…

Rozmowę podsumuję cytatem Pani Marysi:

„…Mogę, malować, malować, malować, dopóki oczy nie zaczynają mi pląsać…”

Zapraszam do pełnego wywiadu na SPOTIFY podaję link:

WYWIAD - KLIKNIJ TUTAJ

liczba odwiedzin: 1,150