Sara Jira Art Ceramika
"Ceramika to tylko jedna z form mojej artystycznej wypowiedzi. Swoją przygodę ze sztuką rozpoczęłam od rzeźby w drewnie, projektowania biżuterii, a wcześniej podjęłam się nauki gry na skrzypcach (obecnie zamieniłam je na banjo). Sztuka ma to do siebie, że jej drogi tworzą spójną całość..." - Sara Jira
Czy Twoja praca/ Twój biznes daje Ci satysfakcję finansową?
Temat jest świeży - stworzyłam markę miesiąc przed wybuchem pandemii koronawirusa w Europie, choć proces kształtowania mojego oryginalnego stylu, wizji trwał latami i trwać będzie zawsze!
Na tym etapie rozwoju marki ciężko mówić o stabilności finansowej. Choć prowadzę sprzedaż internetową i planuję otworzyć się na rynek międzynarodowy, to jednak nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z pracami, zwłaszcza kiedy mowa o mojej ceramice, która łączy sztukę i użytkowość. W obecnej chwili za olbrzymi sukces uważam fakt, że chociaż moja marka narodziła się w niesprzyjających okolicznościach, to wciąż niezmiennie tu jestem, tworzę i cieszę się, że robię to co kocham! Drugim największym sukcesem, jest przeogromny feedback - odbiór moich prac oraz zainteresowanie moją ceramiką w kraju oraz poza nim.
W wielu przypadkach są to przewspaniali, fascynujący ludzie z drugiego końca świata!
Są to globetrotterzy, artyści, ale i ludzie z wyjątkową misją zachowywania i szerzenia świadomości o tym, co najcenniejsze dla nas wszystkich – z pasją i zawodowo oddający się misji ratowania zwierząt i przyrody ogółem. To coś więcej niż klienci – ich odbiór moich prac daje mi potężnego kopa, zapewnia mi motywację i wsparcie!
Po niespełna dwóch latach moja ceramika cieszy się zainteresowaniem nie tylko w Polsce, ale i w krajach z drugiego końca globu, których kultura i historia w znaczny sposób mnie inspirują– choćby na Alasce, Islandii, Norwegii.
Myślę, że jest to olbrzymi sukces znaczący naprawdę wiele; każda wykonana przeze mnie forma ceramiczna w pewnym sensie staje się owocem historii – mojej historii...i kiedy zastanowić się dalej, zakładając, że moimi klientami są poniekąd pasjonaci podróżowania, a część z nich przyznaje, że zabiera moją ceramikę wszędzie, czuję wyjątkową ekscytację, bo prawdziwa historia mojej ceramiki zacznie się dopiero w momencie, gdy napisze ją wraz z swoim nabywcą – ileż niesamowitych przygód przeżyją razem!
Czy Twoja praca daje Ci szczęście?
W skrócie – tak! Bo gdyby nie dawała to, po co to robić? Jednak wymaga to pewnego wyjaśnienia. To praca nawet nie na dwa, a trzy etaty i myślę, że każdy artysta prowadzący swoją markę to przyzna. Zawód ceramika łączy ze sobą wiele dziedzin – dużo tutaj myślenia, a jeszcze więcej pracy fizycznej – trzeba się nadźwigać, zdrowo napocić! Tworzenie zajmuje wiele czasu – większość to próby, próby, próby, i jeszcze raz próby! Pragniesz, aby Twoja ceramika nie tylko pięknie wyglądała, ale by była bardzo praktyczna, ergonomiczna, a przede wszystkim trwała i by sprawdzała się w każdych warunkach! Czasem to kwestia niezliczonych eksperymentów i poszukiwań trwających wiele miesięcy i każdy artysta zajmujący się ceramiką przyzna, że to temat rzeka. Proces jej tworzenia jest niebywale ogromny. Czas, cierpliwość, dziesiątki nieudanych prób i materiałów przeznaczonych na eksperymentowanie zarówno z bryłą jak i szkliwami zapewniającymi odpowiednie kompozycje kolorystyczne, ale i walor estetyczny. Ceramika daje tę niezwykłą możliwość kontrastowania korzystając z bryły, koloru ale i...tekstury!
Odpowiadając więc na pytanie – ceramika daje radość, ale to nieustanny głód i potrzeba dokonywania prób i rozwijania się. Choćby doba była dłuższa – czasu i tak jest za mało, zwłaszcza gdy każde kolejne rozwiązanie tworzy burzę myśli i pomysłów, które się wiją i rozrastają jak drzewo! Nawet gdy jestem zachwycona z efektu, prędzej czy później dostrzegam, co chciałabym udoskonalić, więc szczęście jest chwilowe, a ciekawość dalszych eksperymentów i pracy bywa zarówno nieznośna, ale też totalnie ekscytująca.
Czy zamieniałabyś swoją pracę na innego rodzaju działalność? Na jaką?
Ceramika to tylko jedna z form mojej artystycznej wypowiedzi. Swoją przygodę ze sztuką rozpoczęłam od rzeźby w drewnie, projektowania biżuterii, a wcześniej podjęłam się nauki gry na skrzypcach (obecnie zamieniłam je na banjo). Sztuka ma to do siebie, że jej drogi tworzą spójną całość...skupiam się na ceramice, ale i ilustracji. Chyba żaden artysta nie skupia się wyłącznie na jednej dziedzinie sztuki – potrzebna jest odskocznia, ale i powiew świeżości. Chętnie sięgam po różne media i techniki, które stanowią kolejną inspirację, którą można przełożyć na język wypowiedzi obecny w ceramice. Najpewniej sięgnęłabym po inną dziedzinę sztuki taką, jak ilustracja, której poświęcam wiele uwagi – zresztą wśród pomysłów na prace rozważam wydanie książki ilustrowanej! Pomysłów na przekaz i temat nie brakuje, a jej bohaterami z pewnością byłyby zwierzęta...a skoro przy nich jesteśmy - gdybym miała zająć się czymś zupełnie innym niż sztuka, byłaby to praca właśnie przy nich, ogółem ochrona przyrody i pomoc poszkodowanym zwierzętom. Jest to jeden z pomysłów na życie, jaki towarzyszył mi od zawsze - rehabilitacja zwierząt dzikich. Jest jednak pewien sęk – taka praca to również przeżywanie dramatów, cierpienia jakie zaznają zwierzęta. To paraliżująca myśl, oraz ogromne obciążenie psychiczne. Chyba nigdy nie byłabym w stanie przygotować się na takie doświadczenia, gdyby towarzyszyłyby mi codziennie w pracy.
Czy Twoja praca daje Ci możliwość rozwoju i kreatywnego działania?
Myślę, że samo pytanie stanowi w pewnej części odpowiedź. Sztuka rządzi się swoimi prawami – daje Ci pełnię swobody twórczej, nic nie ogranicza Twojej formy wypowiedzi – robisz co chcesz, jesteś wolna jak ptak! Koncentrujesz się na dzieleniu się emocjami, inspiracjami i zainteresowaniami i wsłuchujesz się w odbiór Twoich prac.
Jednak gdy Twoja sztuka staje się Twoją pracą, zawodem to zadajesz sobie pytanie spodoba się, czy się nie spodoba? Sposób rozumienia, opisywania i porozumiewania się ze światem za pomocą dzieł Twoich rąk ma wpływ na być, lub nie być.
Artysta staje przed wyzwaniem – iść na kompromis, tworzyć prace, które odnajdą uznanie najszerszego targetu...czy tworzyć prosto z serca z założeniem, że mój punkt widzenia, moje upodobania i moje propozycje rozwiązań z pewnością spotkają się z entuzjazmem – świat jest długi i szeroki. Ceramika jest moim językiem wypowiedzi, a sztuka daje tę moc, że pokonuje czas i przestrzeń! Czy to nie glina, ziemia pamięta pierwsze kroki człowieka? Ceramika jest najpewniej jedną z najstarszych sztuk, jeśli nie najstarszych obok grafiki.
Osobiście postawiłam na siebie – swoją intuicję, swoją inspirację w pełni. Nie jest to droga prosta, a pełna zakrętów i z każdym pomysłem, czeka nowa idea, problem do rozwiązania.
To inspirujące, a jeśli nie zdecydujesz się podciąć swoich skrzydeł – raz wkroczysz do tej rzeki i dasz się ponieść temu nurtowi...nie zabraknie Ci nigdy pomysłów na naprawdę kreatywne rozwiązania i możliwość rozwijania – to zaledwie i aż kwestia odwagi by być sobą!
Co możesz poradzić kobietom, które planują rozpoczęcie działalności, które boją się rozwinąć skrzydła?
Paradoksalnie pierwszy krok nie jest tym najtrudniejszym. Otwarcie firmy może zająć kilka godzin! Decydując się na pracę jako artystka już na starcie musiałam pomyśleć o wszystkim tym, co niezbędne poza tworzoną przeze mnie sztuką. Rozpoczęcie działalności artystycznej wiąże się z całym szeregiem dodatkowych obowiązków. Są to najpewniej również wydatki wiążące się nie tylko z materiałami do pracy ale i...do nauki!
Współczesny artysta stoi przed trudnym zadaniem, bo jest zmuszony do bycia 3 w 1 - artystą, księgowym i marketingowcem – to nie tylko umiejętne prezentowanie prac, zapewnianie atrakcyjnych zawartości na potrzeby social media, ale umiejętność rozumienia jak one działają...
Umiejętność analitycznego myślenia to jedna sprawa, ale trzeba też pamiętać, że po drugiej stronie są wciąż ludzie. Bądź sobą – to Ty i twoje prace stanowią największą wartość! Jest to niezwykle ważne. Przyznam, że z mojej strony otwarcie się, dzielenie się tym, kim jestem po dziś dzień jest dla mnie wyzwaniem, od początku działam jednak według założenia, że najlepiej być po prostu sobą; nie ma ludzi idealnych. To, co naturalne, niedoskonałe jest piękne i po prostu ciekawsze! Twórz w zgodzie ze sobą rzeczy tak unikalne, jak wyjątkowa jesteś i Ty! Nie ma drogi na skróty, moda ulega zmianie. Sama próbuje być sobą i chociaż wszyscy niezmiennie i czasem nieświadomie podlegamy wpływom mody – tak sami ją kreujemy, tworząc nurty i style! Tworzenie sztuki to wyjątkowe zajęcie, a wnosząc w nią coś autentycznego, coś od siebie, wspólnie budujemy nie tylko rynek sztuki, ale i do pewnego stopnia świat w którym żyjemy...przy okazji dając sposobność do myślenia.
Wreszcie ostatnia rada – dbaj o zdrowie i zdrowy odpoczynek od pracy. To wyjątkowo trudna sztuka. Dla mnie dłonie, ale i głowa to najważniejsze narzędzie pracy. Nic nie zastąpi regeneracyjnego snu, ale i solidnej odskoczni od sztuki, która przecież od tej pory jest również Twoją pracą...a praca nawet ta najpiękniejsza i tworzona z serca...potrafi stresować.
Rozmawiała Lalka z Gór
Jasmina Sabatini